Nie jestem potworem
Carme Chaparro MartinezJeśli powiesz, udzielę ci wszelkiej pomocy. Patricio.
Agentka Calero dokonywała wszelkich starań, by ta ciemnowłosa
dziewczyna powiedziała, co wie. Powtarzanie imienia osoby, z którą się
rozmawia, stanowi codzienną taktykę służącą nawiązaniu kontaktu
i przełamaniu lodów. Jestem tu z tobą, wiem, kim jesteś, liczysz się dla
mnie. Patricio. Patricio. Patricio. Ale dziewczyna w odpowiedzi wymówiła
tylko dwa słowa.
– Boję się.
Boi się. Czego się boi ta dziewczyna? Tego, co zrobiła, czy tego, co
widziała? A może zemsty z powodu tego, co może powiedzieć? Czy zna
Slendermana? Albo domyśla się, kim on jest?
W owej chwili otworzyły się drzwi. W najgorszym momencie, właśnie
wtedy, gdy Sonia miała szansę – była o tym przekonana – uzyskać od
Patricii coś więcej, otworzyły się drzwi biura i stanął w nich jej ojciec.
Cholera.
Cholera. Cholera. Cholera.
– Siedź cicho, córka. Nic nie mów. Milcz. – Ale czemu, u diabła? –
Moja córka jest niepełnoletnia i pani nie może przesłuchiwać jej bez mojej
zgody i bez obecności adwokata.
---